Zverev nie wyleczył kontuzji, ale zagra w Paryżu i liczy na sukces
Niemiec poślizgnął się i zranił kolano podczas zwycięstwa w trzeciej rundzie nad Cameronem Norriem i powiedział, że grał na „jednej nodze” podczas przegranej w czwartej rundzie z Taylorem Fritzem.
Jednak w zeszłym tygodniu Zverev zagrał w swoim rodzinnym mieście w Hamburgu i dotarł do finału, przegrywając w niedzielę z Arthurem Filsem.
27-latek, który w finale w Tokio pokonał Karena Khachanova, swoją kontuzję opisuje jako obrzęk kości i rozerwaną torebkę oraz twierdzi, że nie wymaga ona operacji.
„Szczerze mówiąc, ryzyko pozostanie przez następne dwa, trzy, cztery tygodnie, może dlatego, że tyle czasu goi się kość, i tak wszyscy mi mówili” – powiedział Zverev. „Ale pod koniec dnia wiedziałem też, że nie chcę odpoczywać przez cztery tygodnie, ponieważ teraz gramy na nawierzchni, gdzie nie widzę aż tak dużego ryzyka, że powtórzę ten sam ruch i wykonam ponownie ten sam ruch.”
Zverev znajduje się na krótkiej liście niemieckich sportowców, którzy mogliby być chorażymi podczas piątkowej ceremonii otwarcia.
„Gdyby ktoś mi powiedział, że powinienem wziąć udział w wyścigu jako niosący flagę, szczerze mówiąc, znaczyłoby to dla mnie jeszcze więcej (niż wygranie igrzysk olimpijskich)” – cytuje Zvereva portal SpilXperten.
„Poprowadzenie całego narodu i tak wielu czołowych niemieckich sportowców na igrzyska olimpijskie to po prostu największy zaszczyt, jaki może otrzymać sportowiec. I oczywiście złoty medal, który zdobyłem na ostatnich igrzyskach olimpijskich, jest jednym z najwyższych osiągnięć, jakie można osiągnąć w sporcie i dla dla mnie osobiście największy sukces w mojej karierze” - mówił.