Żyła bardzo dobry w treningach, Stoch daje nadzieję na powrót
W czwartek od 12:30 odbyły się trzy serie treningowe przed sobotnim pierwszym konkursem mistrzostw świata na skoczni normalnej (K-95, HS102). W żadnej udziału nie brał Dawid Kubacki. Najlepszy polski skoczek od środowego wieczoru narzekał na ból pleców i trener postanowił dać mu odpocząć.
Pod nieobecność Kubackiego najlepszy w polskim zespole był zdecydowanie Piotr Żyła, który każdej próbie (97 / 94 / 98,5 m) zajmował jedno z czołowych miejsc, od trzeciego po dziewiąte.
Kamil Stoch pokazał się po raz pierwszy od fatalnego weekendu w Willingen i dał nadzieję na niezły występ. Jego skoki zwiastują powrót do formy z pierwszej części sezonu, czyli nie mistrzowskiej, ale solidnej, gwarantującej walkę o miejsce w dziesiątce. Czy o coś więcej? Oczekiwania lepiej studzić, choć zwłaszcza pierwszy skok mógł się podobać, był najdłuższym ze wszystkich w tej serii (99,5 / 95 / 95 m).
Skoki Pawła Wąska (97,5 / 91 / 93 m) powinny pozwolić mu na udział w seriach finałowych, a może i pozytywne zaskoczenie – w najlepszej próbie zajął 11. miejsce. Aleksander Zniszczoł zamyka stawkę polskich skoczków z odległościami 93, 92 i 91 metrów, na granicy awansu do serii finałowej.
Słoweńcy i Granerud na czele
Uśredniony wynik po trzech próbach wskazuje, że o czołowe lokaty chcą walczyć gospodarze – Anze Lanisek i Timi Zajcaniz. Doskonale prezentował się również lider klasyfikacji, Halvor Egner Granerud, który oddał najlepsze skoki. Piotr Żyła miał piąty średni wynik z trzech skoków, a Kamil Stoch – jedenasty.